ZDrogi.pl > Katalog pojazdów > Mercedes klasy C - Styl i osiągi, których poprawiać nie trzeba
Redaktor zDrogi.pl
Redaktor zDrogi.pl 19.03.2022 14:42

Mercedes klasy C - Styl i osiągi, których poprawiać nie trzeba

Mercedes klasy C – styl i osiągi, których poprawiać nie trzeba
pixabay.com

Legenda polskich taksówek

I generacja Mercedesa klasy C, a więc modelu oznaczonego numerem 202 (z literką W – sedan, S – kombi), to auto, które i dziś można spotkać na naszych drogach. Najczęściej jeżdżą nimi starsi taksówkarze, a to z tego względu, że auto to doskonale się starzeje. O wiele lepiej zniosło próbę czasu niż BMW serii 3 czy Audi A4 B5.

Wersja S202 trafiła do sprzedaży w 1996 roku, a zniknęła z fabryk w 2001 roku. W202 zaprojektowano jednak już w 1993 roku i to wtedy nastąpiła inauguracja nowego Mercedesa segmentu D. Wygląd zna chyba każdy – proste formy, klasyczne linie, brak dodatkowych przetłoczeń, podłużne lampy i charakterystyczny grill. Auto od Mercedesa było niewyróżniające się, co oznaczało, że wyróżnia się najbardziej.

Oczywiście produkowano mnóstwo różnych wersji wyposażenia oraz z różnymi jednostkami napędowymi. Najpierw była to choćby benzyna 2.0 ze 136 KM potem wersja AMG V8 5.5 o mocy 347 KM. Były też oczywiście Diesle z najmocniejszym, 150-konnym C250 TD o pojemności 2.5. Typowych usterek właściwie nie było, największym problemem kierowców były luzy w przekładni kierownicy oraz, co może zaskakiwać, dość szybko postępująca korozja podwozia i pod uszczelkami.

Mercedes klasy C W203 – popularny okularnik

Jeśli wydaje nam się, że już generacja 202 Mercedesa klasy C była legendarna, to co powiedzieć o klasycznym okularniku? Typowe dla Mercedesa, okrągłe lampy sprawiły, że nikt nie mógł przejść obojętnie obok takiego modelu. Auto zadebiutowało w 2000 roku, a jego produkcja zakończyła się siedem lat później.

Gruntownie przemodelowano wygląd auta. Oprócz okrągłych świateł pojawił się srebrny grill pod znakiem z gwiazdą. Do tego sylwetka została nieco pochylona do przodu, przez co W203 wydawał się stabilniejszy w jeździe i wyglądał bardziej świeżo. Zniknęły też ostre krawędzie z poprzedniego modelu, które zastąpiły delikatne, jak na modę tamtych czasów, zaokrąglenia. To również sprawiło, że Mercedes starzeje się godnie.

Możliwości wyposażenia były bardzo szerokie. Znów powstało wiele różnych wersji, w tym choćby SportCoupé czy AMG. Silniki oferowały mnóstwo różnych opcji, na przykład małą pojemność 1.8 z kompresorem o mocy 143 KM czy też AMG 5.5 generujące 367 KM. Mieliśmy także mocnego Diesla z serii sportowej, a więc C320 CDI 3.0 o mocy 224 KM.

III generacja klasy C

W Mercedesie, w jak mało którym aucie, doskonale widać, że kolejne wersje są tylko ewolucją, a nie rewolucją. Tak samo było z wersją W204 (i S204), która pojawiła się na rynku w 2007 roku, a zeszła z niego po kolejnych siedmiu latach, czyli w 2014.

Wielkich zmian wizerunkowych nie było. Zniknęły co prawda charakterystyczne okrągłe lampy, które tym razem ukośnie się wydłużyły, pojawiła się także masywniejsza maska. Zachowano klasyczny grill oraz sylwetkę, delikatnie obniżając dach z tyłu, co zapowiadało nieco więcej przyjemności z jazdy i lepszą aerodynamikę z jazdy Mercedesem klasy C np. na trasie.

Utrzymano wersje nadwozia, w tym coupé. Poprawiono bezpieczeństwo i dodano napęd na cztery koła w jednej wersji. Zmniejszono też gamę silników, choć wciąż było ich kilkanaście z mocną dieslowską V6 o mocy 224 KM. W AMG najmocniejszą jednostką było V8 6.2 o mocy 457 KM. Auto uchodzi za pancerne. Nawet karoseria jest już całkowicie odporna na korozję. Jedynym minusem mogą być ceny części po ewentualnej kolizji.

Mercedes klasy C w najnowszej, IV generacji

Najnowsza generacja Mercedesa klasy C pojawiła się w 2014 roku i sądząc po regularności „planów siedmioletnich”, na nową trzeba czekać właśnie w 2021 roku. Auto nie przeszło co prawda rewolucji w stylistyce czy wyposażeniu, jednak wyraźnie widać, że jest samochodem naszych czasów.

Rysy zostały wydłużone, pojawiły się mocne przetłoczenia na boku karoserii, do tego linia stała się o wiele bardziej sportowa i nie tak statyczna jak zwykle w modelach segmentu D. Podłużne reflektory okalają nowszy grill z gwiazdą pośrodku. Wygląd auta jest bardziej drapieżny – widać i luksus, i klasę, i sport.

Nowa klasa C to znów auto niezawodne. Martwić może ponownie tylko cena zakupu i napraw. Świetnie sprawdzają się nowe silniki, między innymi C300 2.0 o mocy 245 KM czy też wysokoprężny 204 konny C250 BlueTec (2.2 l). Po raz pierwszy w gamie Mercedesa klasy C pojawiły się także napędy hybrydowe, co pokazuje, że współczesna limuzyna zmierza w kierunku nowego symbolu naszych czasów.

Powiązane