Sprzedawał arbuzy wprost z Lamborghini. Zarobił mandat
Teraz, aby być „sławnym” wystarczy regularnie publikować w internecie nowe materiały. Im bardziej oryginalne, tym lepiej. Nie ważne co, ważne by się klikało/oglądało/lajkowało.W dobie patrostreamerów nie trzeba nikomu udowadniać, że zabłysnąć można czymkolwiek.
Lamborghini i kilka kilo arbuzów. To przepis na międzynarodowy rozgłos.
Wyrazy uznania dla właściciela Lamborghini Aventador, który postanowił wykorzystać auto jako obwoźny sklep z arbuzami. Drogie auto = więcej lajków.
Nagranie pochodzi z Turcji. Ktoś popularny na Instagramie postanowił, że nie zawadzi mu troszkę więcej rozgłosu.
Lamborghini - sprzedawał arbuzy wprost z bagażnikazDrogi.pl
Wziął więc Lamborghini Aventador, kupił trochę arbuzów, wrzucił je do bagażnika (w przypadku „Lambo” właściwszym określeniem jest chyba „schowek”) i pojechał sprzedawać owoce.Zaparkował w Beyoglu. Mężczyzna otworzył klapę, wagę postawił na feldze i powiesił kartkę z ceną - 5 lir tureckich za kilogram arbuzów.
Lamborghini jako sklep obwoźny. O nagraniu pisał autoblog, piszemy my... więc filmik zadziałał.
Niedługo po jego publikacji lokalne służby uznały, że należy ukarać autora nagrań mandatem. Mężczyzna został odnaleziony po numerach rejestracyjnych. Ukarano go za używanie samochodu do celów innych niż zapisane w dowodzie rejestracyjnym.
W Turcji grozi to mandatem w wysokości ok. 600 zł oraz dwutygodniowym zakazem jazdy.