Wyprawa do McDonalda mogła zakończyć się dramatem. Agresywny kierowca zaatakował innego kierującego - Wideo

Kierowca osobowej Kii dosłownie zbłaźnił się na oczach całej Polski. Coś mu się nie spodobało i dał upust swoim nerwom. 

Polskie drogi nie mają dobrej renomy, podobnie jak i polscy kierowcy. Wszechobecna nieomylność, zabójcza pewność siebie oraz agresja są głęboko zakorzenione w mentalności niektórych kierowców. Idealnie obrazuje to ten nietypowy przypadek z Nowego Sącza.

W sobotę 21 listopada pewna para wybrała się do McDonalda by w spokoju zamówić jedzenie. Niestety, ale weekendowa przejażdżka na burgera niemal zakończyła się prawdziwym dramatem.

P

Kierujący, który nagrał całe zdarzenie kamerką samochodową zauważył mężczyznę, który zaparkował swoim autem w połowie na miejscu parkingowym, a w połowie na przejeździe McDrive. Pokiwał głową w kierunku pasażerki, nie wykonując przy tym żadnych gestów w kierunku niedzielnego kierowcy.

Wówczas on zaczął gwałtownie krzyczeć coś pod nosem, a także wymachiwać rękoma. Już wtedy chciał zaistnieć i zostać antybohaterem na całego.

Kierowca nie dał się sprowokować i zdecydował się pojechać na pobliski parking, aby przeczekać kolejkę w restauracji. Podczas zawracania, okazało się, że agresywny uczestnik ruchu drogowego pojechał za nimi. Podczas wyjazdu, zablokował on drogę swoją Kią i przystąpił do ataku.

Podbiegł do kierowcy i zaczął szarpać za rękę, a także grozić. Warto podkreślić, że w samochodzie agresora znajdowało się dziecko, które było zmuszone obserwować całą sytuację i zapewne było bardzo dumne ze swojego taty.

Poszkodowany kierowca postanowił szybko odjechać z miejsca wypadku. Jak sam przekazał, bał się tego, że mężczyzna może zrobić mu poważną krzywdę. W wyniku sprzeczki uszkodzone zostało jedynie lusterko, które obrysowało drzwi.

„Dla osoby która go zna lub coś o nim wie więcej - proszę o szybki kontakt, przewidziana wysoka nagroda! Taka wiadomość została załączona do poniższego filmu, przez poszkodowanego kierującego.

Agresor z Kii zdecydował się na pościg, jednak został on zatrzymany przez światła oraz ruch drogowy. Niestety, ale takich sytuacji nie brakuje. Mamy nadzieję, że będzie ich coraz mniej na naszych drogach, bo są one jedynie negatywne i powodują, że prawdziwi idioci mają szansę zaistnieć w internecie.

Nagranie pochodzi z serwisu STOP CHAM