Strajk na pasach zakończony potrąceniem. Kierowca dostawczaka wjechał w protestujący tłum - Wideo

Kierowca samochodu dostawczego bez wahania wjechał w protestujący tłum. Kuriozalna sytuacja podczas ulicznego strajku. 

Strajk oraz protest, to właśnie te dwa wyrazy są w ostatnim czasie najczęściej wypowiadanymi słowami w polskiej opinii publicznej. Jednak jak widać, na przykładzie tego nagrania, nie tylko w naszym kraju ludzie wychodzą na ulicę by wyrazić swoje niezadowolenie.

Taka sytuacja ze względów politycznych ma miejsce na Białorusi oraz w Armenii, gdzie sytuacja w ostatnich dniach jest bardzo napięta. To właśnie w stolicy tego kraju, Erywaniu doszło do dramatycznego zdarzenia.

Takie obrazki mogliśmy zobaczyć i w naszym kraju. Kierowca nie zważa na protestujące osoby i bez żadnego zawahania wjeżdża w tłum. Tutaj sytuacja była bardzo podobna.

Kierujący niewiele sobie robił z ludzi, którzy blokowali jedną z ulic. Nie zważał na fakt, że komuś może stać się spora krzywda, a nawet ktoś może zginąć. Postanowił zachować się kompletnie nieodpowiedzialnie i bez serca. Ruszył swoim autem, wjeżdżając w protestujących ludzi.

Kierowca najpierw podjechał blisko blokujących, a gdy ci nie chcieli się przesunąć, dodał gazu nie zważając na to, że może doprowadzić do wielkiej tragedii.

Pocieszający jest jednak jeden fakt. Nie odjechał on zbyt daleko. Kilkadziesiąt metrów dalej musiał zatrzymać się przed innymi pojazdami. One również w skuteczny sposób blokowały drogę.

Protesty w stolicy Armenii, Erywaniu rozpoczęły się ponad tydzień temu, po tym, gdy w dniu 10 listopada premier Armenii Nikol Paszynian podpisał niekorzystny dla tego kraju rozejm, dotyczący zamieszkanego przez etnicznych Ormian Górskiego Karabachu.

Uczestnicy strajków nazywają Paszyniana zdrajcą, a podpisane przez polityka  porozumienie jawną kapitulacją.

Pozostaje mieć nadzieję, że gburowatego mężczyznę za to kuriozalne zachowanie spotka zasłużona karma.