Dramat na drodze. Kierowca staranował policjanta, który chciał go ukarać za brak maseczki

Kierowca potrącił policjanta, który chciał go zatrzymać. Funkcjonariusz zauważył brak maseczki. 

Do bardzo niebezpiecznej sytuacji doszło w czwartek w jednym z indyjskich miast, a dokładniej w mieście Pune. Pewien mężczyzna nie zatrzymał się na wezwanie policjanta. Funkcjonariusz zauważył, że kierowca nie ma założonej maski.

"Zobaczyłem kierowcę bez maski. Skoro jechał z pasażerem, należał się mandat, więc wezwałem go do zatrzymania" - opowiadał dziennikowi "The Indian Express" posterunkowy Aabasaheb Sawant. Do potrącenia doszło podczas kierowania przez niego ruchem na skrzyżowaniu.

Akcja policji była zorganizowana, mundurowi karali kierowców za jazdę bez maseczki lub popełnili inne wykroczenie.

,,Jechał w moją stronę, gdy krzyknąłem. Samochód uderzył mnie w kolano i aby uniknąć kontuzji lub nie znaleźć się pod kołami, wskoczyłem na maskę i przywarłem do niej" - zrelacjonował czwartkowe zdarzenie Sawant.

Świadkowie zdarzenia postanowili pomóc w ujęciu sprawy i gonili go przez 800 metrów. Ostatecznie ta sztuka się im udała i mężczyzna został zatrzymany.

Kierowca za jazdę bez maseczki zapłaciłby mandat w wysokości 500 rupii (ok. 26 zł), Teraz został oskarżony o próbę zabójstwa, niebezpieczną jazdę oraz atak na funkcjonariusza.