Formuła 1 z nowym kierowcą w stawce. Yuki Tsunoda nową nadzieją Królowej Motorsportu.
Formuła 1 od lat rozgrzewa wiele milionów osób, powodując szybsze bicie serca niejednego fana motorsportu. Od nowego sezonu, w elicie będzie ścigał się młody Japończyk, który jest nadzieją F1.
Nie doszło do dużej niespodzianki. Yuki Tsunoda został ogłoszony jako nowy kierowca ekipy AlfaTauri na sezon 2021.
Formuła 1 ma nową gwiazdę. Yuki Tsunoda chce podbić Królową Motorsportu.
Młody Japończyk w aktualnym sezonie startował w F2 jako junior Hondy. Ostatecznie w klasyfikacji generalnej zajął 3 pozycję. Wygrał 3 wyścigi, zdobył 200 punktów oraz trzy razy był drugi i raz trzeci.
W sezonie 2018 jeździł w Formule 3, gdzie zajął 9. miejsce. Rok wcześniej zdominował japońską Formułe 4, w której z kolei w sezonie 2016 zajął wysokie 6 miejsce.
Tsunoda jest pierwszym od 2014 roku Japończykiem, który będzie się ścigał się w elicie wyścigów samochodowych. Partnerem młodego kierowcy będzie utalentowany Pierre Gasly.
„Jak większość kierowców wyścigowych, moim celem zawsze były starty w Formule 1 więc jestem bardzo szczęśliwy z powodu tych wieści. Chcę podziękować Scuderii AlphaTauri, Red Bullowi i Dr Marko za danie mi tej okazji. Dziękuję też wszystkim z Hondy za wspieranie mojej kariery i danie wielkich możliwości w Europie. Muszę podziękować wszystkim zespołom, z którymi jeździłem. Zdaję sobie sprawę, że niosę na sobie nadzieje wielu fanów F1 z Japonii i będę robił wszystko by im sprostać” - przekazał Yuki Tsunoda.
Warto podkreślić, że ostatnim Japończykiem w stawce był Kamui Kobayashi, który jedynie raz stał na podium w Formule 1. Miało to miejsce podczas Grand Prix Japonii w 2012 roku.
Istotną informacją jest to, że młody Tsunoda był awizowany nawet do jazdy w Red Bullu. 20-latkowi otrzymał szansę jazdy podczas prywatnych testów na torze Imola w listopadzie tego roku. Został zaproszony również na posezonowe jazdy w Abu Zabi.
Warto również podkreślić, że w ostatnim czasie spekuluje się o wizji Formuły 1 bez Red Bulla. Spekuluje się, że ekipa z Milton Keynes wkrótce może opuścić elitę. Głównym problemem kwestia rozwoju silników
