Budowa niemieckiej fabryki Tesli wstrzymana. Prace opóźniają hibernujące węże
Tesla ma problemy. Budowa fabryki opóźniona z powodu hibernujących węży. Elon Musk nie będzie zadowolony.
Każdy z nas zna amerykańską firmę Tesla. Producent samochodów elektrycznych od kilku lat jest na fali wznoszącej i notuje ogromne zyski. Marka ma wielu zwolenników jak i przeciwników, aczkolwiek jedno jest pewne. Samochody z literką T są liderem wśród pojazdów na prąd.
Elektryczny gigant musi wstrzymać przygotowania do budowy nowej fabryki ulokowanej pod Berlinem. Wszystko z powodu bardzo nietypowego zjawiska.
Problemem, którzy przeszkadza w budowie są węże. A dokładniej gniewosze plamiste, które są pod ochroną i właśnie zapadły w sen zimowy. Swoje legowiska ulokowały w lesie, który ma zostać wycięty przez amerykańską firmę na potrzeby budowy fabryki.
Całą sprawę zainteresowały się organizacje ekologiczne, które otwarcie zaprotestowały i skierowały sprawę do sądu. Ten postanowił działać i zdecydował o wstrzymaniu wycinki.
Kwestia gniewoszy nie jest jedyną, która martwi ekologów. Obawiają się oni o populację lokalnych jaszczurek, który bardzo mocno mogłyby odczuć budowę obiektu Tesli.
Lokalni mieszkańcy wskazują, że zagrożony jest cały ekosystem w okolicy. Swoje obawy podpierają tym, że fabryka może wykorzystywać sporo wody, która jest jego ważnym elementem.
Tesla rozszerza swoja ekspansję. Fabryka samochodów ma powstać w Gruenheide obok Berlina, nieco ponad 60 km od Słubic.
Początkowe plany marki zakładały, że obiekt rozpocznie swoją działalność już 1 lipca 2021. Jak już wiemy do takiego scenariusza raczej nie dojdzie. Mało prawdopodobne, że Elon Musk wpłynie na decyzję sądu i zdoła zbudować placówkę w tak krótkim czasie.
Warto podkreślić, że powstająca w Gruenheide koło Berlina fabryka ma być pierwszym w Europie - i drugim poza Stanami Zjednoczonymi - zakładem produkcyjnym Tesli.
Według ekspertów gigafabryka miałaby produkować do pół miliona pojazdów rocznie (m.in. crossovera Tesla Model Y).