Niewyobrażalna tragedia w świecie motorsportu. Nie żyje były kierowca F1
Nie żyje były kierowca F1. Nie podano przyczyny zgonu. Mężczyzna zmarł w wieku 60-lat.
Nie żyje Adrian Campos Suner. 60-latek był bardzo znany przez fanów sportu jako właściciel byłego zespołu Formuły 1. Z wyścigami związany był już jednak od bardzo wielu lat, ponieważ wcześniej sam był aktywnym zawodnikiem występującym w elicie Motorsportu.
Po latach zajął się niemal wyłącznie pracą nad ulepszaniem swojej ekipie, a przez lata udało mu się pracować z największymi talentami w świecie wyścigów. To właśnie bowiem w barwach Campos Racing w Królowej Motorsportu zadebiutował słynny hiszpański kierowca, Fernando Alonso.
Ekipa Camposa występowała przez trzy lata w Formule 1 jako Hispania Racing F1 Team, jednak w związku z brakiem większych sukcesów nie kontynuowano dalszej współpracy. Nie oznacza to jednak, że Adrian Campos nadal nie był obecny w świecie wyścigów.
Adrian Campos Suner zadebiutował w Formule 1 w sezonie 1987-1988. Wystąpił w nim w 21 wyścigach jako kierowca Minardi Team, jednak jego ówczesny zespół miał gigantyczne problemy techniczne. Hiszpanowi udało się ukończyć jedynie dwa ze swoich kilkudziesięciu startów.
Campos w głównej mierze skupił się na realizacji swojego marzenia i utworzeniu zespołu, który z sukcesami rywalizowałby w Formule 1. Jego plan spełnił się w 1997 roku.
Ostatecznie skończyło się na trzech latach współpracy. Spowodowane to było słabymi wynikami kierowców jeżdżących w barwach Hispania Racing F1 Team. Nie udało im się zdobyć choćby jednego punktu w klasyfikacji generalnej przez trzy sezony.
Bo nieudanych startach w F1, Campos Racing powróciło do F2 oraz F3, gdzie rywalizuje do dnia dzisiejszego.
- To najsmutniejszy dzień w historii Campos Racing. Opuścił nas nasz prezes i założyciel, Adrian Campos Suner. Jego serce już nie bije, ale pamięć o nim będzie motorem, który pozwoli nam na kontynuację jego dzieła. Spoczywaj w pokoju - czytamy w oświadczeniu Campos Racing.