Fatalny wypadek gwiazdy F1. Kierowca może mówić o wielkim szczęściu

Wypadek Charlesa Leclerca. Młody kierowca Ferrari miał wiele szczęścia. Na legendarnej Monzy mogło dojść do prawdziwej tragedii.

Team Ferrari będzie chciał jak najszybciej wymazać z pamięci dzisiejszy wyścig na legendarnym, włoskim torze Monza. Forma zespołu w obecnym sezonie pozostawia wiele do życzenia. Było więc wiadome, że w dzisiejszym wyścigu nie będą oni liczyć na czołowe lokaty.

3. Wideo - Pechowy wypadek. Legendarny Fiat 125p okazał się nie do przejścia

Wraz z początkiem wyścigu z rywalizacji odpadł Sebastian Vettel, w którego bolidzie zepsuły się hamulce. Niemiec przestrzelił pierwszą szykanę i wylądował na umieszczone w tym miejscu styropianowych znacznikach. Wkrótce jego przewody hamulcowe w jego bolidzie zaczęły się palić.

Chwilę później z toru wypadł Charles Leclerc. Jego wypadek był zdecydowanie bardziej niebezpieczny. Na 24. okrążeniu GP Włoch z nieznanych przyczyn młody obywatel Monako, wyleciał z zakrętu. Kierowca nie zdążył nawet zareagować i wpadł w bariery ochronne z ogromną prędkością

Naszczęście, młodej gwieździe F1 nic poważnego się nie stało, pomimo faktu, że sam wypadek wyglądał po prostu fatalnie. Jako że podczas wypadku Leclerca doszło do uszkodzenia bandy ochronnej, sędziowie musieli przerwać wyścig i wywiesić czerwoną flagę.