Trzy osoby pod wodą. 22-latkę ratowali koledzy ze straży pożarnej
Wypadek w Żurawcu pod Elblągiem miał, niestety, tragiczny finał. 22-letnia kierująca Volkswagenem Polo zmarła po przetransportowaniu do szpitala. O życie kobiety oraz jej dwóch pasażerów walczyli jej koledzy-strażacy. Młoda kobieta zmarła kilka godzin po wydostaniu jej z wraku pojazdu.
Do tragicznego wypadku doszło w Żurawcu pod Elblągiem na drodze w kierunku miejscowości Tropy Elbląskie. Kierowcą auta była 22-letnia kobieta - pasażerami 15 i 16-latka. Samochód, którym podróżowały trzy osoby, wpadł do rowu z wodą i utknął do góry kołami.
Pasażerowie uwięzieni w pojeździe czekali na pomoc.
Do wypadku doszło w piątek, 15 stycznia, wieczorem koło godziny 20. Na miejsce zdarzenia wysłano strażaków, m.in. z OSP Żurawiec oraz Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Elblągu - łącznie 4 zastępy straży pożarnej oraz 3 karetki pogotowia.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie o wypadku pojazdu osobowego marki VW polo, który wpadł do przydrożnego rowu, samochód znajdował się do góry kołami. Po przybyciu na miejsce zdarzenia przy użyciu żurawia hydraulicznego wyciągnęliśmy samochód, a następnie wydobywaliśmy osoby poszkodowane. Ze względu na to, że samochód znajdował się w wodzie nie podejmowaliśmy od razu otwierania pojazdu, tylko dopiero po wyciągnięciu z wody - powiedział w rozmowie z expresselblag.pl pracujący na miejscu wypadku st. kpt. Piotr Woliński z Państwowej Straży Pożarnej w Elblągu.
Wypadek w Żurawcu. Samochód zanurzył się w wodzie. Potrzebny był dźwig
22-letnia kierująca Volkswagenem Polo była druhną w OSP w Markusach (woj. warmińsko-mazurskie). O życie jej oraz dwójki pasażerów, walczyło aż 16 strażaków. Do wyciągnięcia pojazdu z rowu potrzebny był specjalistyczny sprzęt.
Wypadek w Żurawcu. Życia 22-letniej Marty nie udało się uratować
Samochód, w którym utknęły trzy osoby, leżał na dachu. Żmudna akcja ratunkowa pozwoliła wydostać poszkodowanych z wraku pojazdu. Nieprzytomna kierująca oraz dwójka młodych pasażerek trafiła pod opiekę zespołów ratownictwa medycznego, a następnie przetransportowano je do pobliskich szpitali.
Niestety, kilka godzin później strażacy otrzymali tragiczną wiadomość o śmierci koleżanki.
22-latkę pożegnali koledzy z OSP w Markusach.
Jak czytamy we wpisie strażaków w mediach społecznościowych - Z wielkim bólem i żalem w sercu informujemy o śmierci naszej druhny Marty. Nikt nie opisze słów oraz emocji, jakie odczuwa teraz najbliższa rodzina, znajomi oraz my... W głębi serca wciąż wierzymy, że jest to tylko zły sen...
- Uczestniczyła w wielu akcjach ratowniczych, ratowała mienie i życie ludzkie... Nie byłoby sytuacji, w której powiedziałaby sobie, że nie da rady. Gdy tylko ktoś wpadał na pomysł jakiegokolwiek przedsięwzięcia, z uśmiechem na twarzy przystępowała do działania... Marta, dziękujemy za to, że zawsze mogliśmy na Ciebie liczyć. Dziękujemy Ci za ten radosny uśmiech, pomoc oraz włożone serce w życie naszej jednostki... - wspominają tragicznie zmarłą członkowie OSP Markusy.
Artykuły polecane przez redakcję zDrogi.pl
- Kierowca nie miał żadnych szans na reakcję. Stado jeleni przeskoczyło nad BMW - Wideo
- Koszmar na DK12. Osobowy Opel z impetem wbił się w TIR-a
- Policjanci znaleźli poszukiwaną, wpadła gdy przechodziła przez jezdnię