Ursynów. Pourywane tablice rejestracyjne i lusterka. Kilkadziesiąt aut padło ofiarą wandali
Tablice rejestracyjne powyrywane z ramek, pogięte i porozrzucane, np. w okolicach śmietników - to widok, jaki 31 stycznia zastali na warszawskim Ursynowie mieszkańcy. Celem ataków wandali stało się kilkadziesiąt aut. Nie brak głosów, że stoją za tym "aktywiści".
Do licznych aktów wandalizmu doszło, m.in. przy ulicy Meander na warszawskim Ursynowie. W nocy nieznani sprawcy powyrywali tablice rejestracyjne w kilkudziesięciu zaparkowanych w okolicy samochodach. Jakby tego było mało, wandale na zasypanych śniegiem szybach pozostawili wulgarne rysunki. Policja prowadzi poszukiwania.
Właściciele aut zaparkowanych wzdłuż ul. Braci Wagów na ursynowskim Natolinie zaczęli dzień od bardzo przykrego widoku. Z samochodów mieszkańców poznikały tablice rejestracyjne. W niektórych pojazdach pourywano lusterka i pozostawiono wulgarne rysunki na szybach.
Tablice rejestracyjne znajdowano w najróżniejszych miejscach
Niektóre z tablic sprawcy pozostawili obok aut, a niektóre kompletnie przepadły. Rano spacerowicze, którzy zauważyli ten akt wandalizmu, zaczęli zbierać tablice z całej okolicy i dopasowywać je do aut w ramach pomocy właścicielom.
"Do chuligańskiego „wybryku” doszło w nocy. Nie wiadomo, kto tego dokonał. Przy niektórych autach sąsiedzi zdołali dopasować tablicę, ale gorzej mają ci, których tablice zaginęły" - powiedziała w rozmowie z portalem haloursynów.pl Pani Barbara, mieszkanka okolicy.
Tablice rejestracyjne siłą powyrywane z ramek. Nikt niczego nie widział
Z relacji mieszkańców wynika, że około godziny 23:00 słychać było wrzaski w rejonie parkingów, ale nikt nikogo nie widział przez okna pozasłaniane przez drzewa. Sprawcy w swoje działania byli bardzo zaangażowani - na niektórych pourywanych tablicach widać ślady krwi, tak jakby wandal skaleczył się podczas siłowania z przytwierdzoną tablicą.
"Rano była policja. Funkcjonariusze mówili, że mają 17 takich przypadków i spodziewają się ich więcej. Najgorsze, że tu nigdzie nie ma monitoringu. Kamery są tylko przy paczkomacie, ale skierowane na paczkomat. Ciekaw jestem czy uda się złapać wandali" - powiedział portalowi haloursynów.pl pan Wacław, również mieszkaniec okolicy.
Rzecznik policji potwierdza, że stróże prawa zajmują się sprawą uszkodzenia samochodów i czekają na kolejne zgłoszenia od poszkodowanych mieszkańców.
"Faktycznie były takie zdarzenia. Na chwilę obecną policjanci prowadzą dochodzenie w kierunku wybryku chuligańskiego, ponieważ nikt jeszcze oficjalnie nie złożył zawiadomienia o kradzieży. Zapewne pokrzywdzeni będą się zgłaszać jutro" - mówi nadkom. Robert Koniuszy z mokotowskiej komendy policji.
Na grupie Portal Warszawskim na Facebooku pojawił się dość obszerny post w tej sprawie:
„Portal Warszawski
To są skutki działania miejskich aktywistów, których wieloletnia narracja, i kampania nienawiści skierowana wobec kierowców robi swoje. Niedawno zresztą publikowaliśmy twarz człowieka z Ursynowa, który chwalił się, że doniósł na ponad 150 kierowców.
Ale ta historia poniżej to już kolejny niepokojący sygnał. Może to już czas, aby warszawiacy gremialnie zaczęli przeciwdziałać urojeniom, i jak widać zwykłej bandyterce.
Rano czytelniczka portalu Obywatele Ursynowa umieściła taki post;
„Spaceruję właśnie z psem przy Meander 7. Jakiś cymbał powyrywał w autach tablice rejestracyjne. Musiał być mocno sfrustrowany. Część wyrwana, część powyginana jak sił zabrakło. Część tablic leży na maskach (zdjęcia poniżej)."
Drugi wpis kolejnej czytelniczki z tej samej grupy;
„Osoby parkujące na parkingu Belgradzka 46a, górny poziom: wszystkie tablice rejestracyjne widoczne na zdjęciu zostały dopasowane do Waszych samochodów i leżą na przednich szybach. Znaleźliśmy je przy śmietniku.
Osoby parkujące w okolicy bloków Belgradzka 46 i 48: sprawdźcie, czy macie swoje tablice rejestracyjne, bo sporo było dzisiaj wyrwanych i wyrzuconych. To, co udało nam się znaleźć, położyliśmy na przednich szybach.
Do kierowcy szarego Citroena na gdańskich numerach rejestracyjnych (GA...) parkującego przy Belgradzkiej 48 - brakuje tylnej tablicy rejestracyjnej, została tylko połamana ramka.
Sprawa została zgłoszona na policję, ma przyjechać patrol.” - czytamy.
Artykuły polecane przez redakcję zDrogi.pl
- Kierowca nie miał żadnych szans na reakcję. Stado jeleni przeskoczyło nad BMW - Wideo
- Koszmar na DK12. Osobowy Opel z impetem wbił się w TIR-a
- Policjanci znaleźli poszukiwaną, wpadła gdy przechodziła przez jezdnię