Groźna sytuacja na stacji benzynowej. Auto stanęło w ogniu
Pożar na stacji benzynowej to skrajnie niebezpieczna sytuacja. Dzięki policjantom z Grupy Speed udało się ugasić ogień w komorze silnika Audi, które stało przy jednym z dystrybutorów.
W Grudziądzu na jednej ze stacji benzynowych doszło do skrajnie niebezpiecznej sytuacji. Policjanci z Grupy Speed musieli ugasić samochód, który nagle stanął w ogniu.
- Ich szybka reakcja zapobiegła tragedii - podkreśla mł asp. Łukasz Kowalczyk z zespołu prasowego KMP w Grudziądzu. Tym razem, na szczęście, ogień nie rozprzestrzenił się na dystrybutory...
Pożar na stacji benzynowej. Pod maską Audi pojawiły się płomienie
Nie musimy chyba tłumaczyć, że ewentualny pożar na stacji benzynowej to bardzo poważna sprawa. Wiedzieli o tym również funkcjonariusze z Grupy Speed. W takich przypadkach nie ma ani chwili do stracenia.
W mijającym tygodniu policjanci z grudziądzkiej „drogówki” patrolowali ulicę Chełmińską. Gdy przejeżdżali obok jednej ze stacji benzynowych, zauważyli, jak dwaj mężczyźni pośpiesznie przepychają samochód marki Audi spod jednego z dystrybutorów.
Zobacz także: Na oczach matki ukradł auto z dzieckiem w środku. Nagle wrócił się i zaczął jej grozić policją
Spod pokrywy silnika pojazdu wydobywały się kłęby dymu. Policjanci niemal natychmiast ruszyli na pomoc. Wykorzystując sprzęt gaśniczy znajdujący się przy dystrybutorach, skutecznie ugasili pożar.
Szybka i zdecydowana reakcja funkcjonariuszy zapobiega rozprzestrzenieniu się pożaru na dystrybutory - podkreśla p.o. oficera prasowego KMP w Grudziądzu.
Pożar na stacji benzynowej na warszawskiej Pradze.
Jak groźny może być pożar auta pokazała nam sytuacja z kwietnia. Na Pradze Północ doszło do pożaru Opla stojącego na terenie stacji benzynowej. Ogień gasili już monitorujący okolicę strażnicy miejscy.
Auto stało dosłownie kilka metrów od dystrybutorów.
Ofiarą podpalaczy stał się Opel Meriva zaparkowany na terenie stacji paliw. Płomienie wydobywały się z tylnej części pozbawionego tablic pojazdu.
Od dystrybutorów z paliwem dzieliło auto raptem dwa, trzy metry.
Strażnicy wezwali straż pożarną - do jej przyjazdu robili, co mogli, by ugasić ogień, korzystając z małej gaśnicy. Funkcjonariusze pomogli gasić pożar gaśnicą przemysłową. - Nie tylko gasiliśmy płomienie, ale też próbowaliśmy chłodzić zbiornik paliwa, by nie doszło do wybuchu - opowiada jeden z funkcjonariuszy, który brał udział w akcji.
Do momentu przyjazdu straży pożarnej strażnicy zdążyli wykorzystać już trzy gaśnice. Gdy pożar został ugaszony, do funkcjonariuszy podeszło dwóch młodych mężczyzn, którzy od początku z uśmiechami przyglądali się całej akcji. Próbowali wypytywać funkcjonariuszy o przyczyny pożaru oraz wszelkie szczegóły akcji. Strażnicy jedynie wydali im polecenie, by odeszli na bezpieczną odległość.
Artykuły polecane przez redakcję zDrogi.pl
- Procedura rejestracji auta łatwiejsza niż myślisz. Wcale nie musisz mieć jednego dokumentu
- Nawet kilkadziesiąt tysięcy kierowców może mieć poważne kłopoty. Winne są błędy w systemie
- Radom. 19-latek postanowił zrobić kulig swoim Audi. Uciekał przed policją, ciągnąc sanie