Wysoki mandat za brak maseczki w samochodzie nadal aktualny. Kierowcy muszą uważać na jeden szczegół
Rząd powoli luzuje obostrzenia związanych z pandemią koronawirusa. Według nowych ustaleń nieobowiązkowe jest zakrywanie nosa oraz ust w otwartej przestrzeni publicznej. Kierowcy nieprzestrzegający przepisów bądź rozumiejący je w zły sposób mogą narazić się na srogi mandat
Od soboty 30 maja obowiązuje nowy pakiet luzowania obostrzeń. Co czeka kierowców?
W sobotę 30 maja będą obowiązywać nowe łagodniejsze rozporządzenia wprowadzone przez polski rząd. Wraz z nimi w życie wejdą nowe ustalenia i przepisy. Moc prawną zachowuje obowiązek zachowania 2-metrowego odstępu. Jeżeli ulica jest zatłoczona, to musimy założyć maseczkę. W przestrzeni otwartej wymóg ten nie obowiązuje.
Obowiązek zakładania maseczki obowiązuje w przestrzeni zamkniętej. Dotyczy to kościołów, sklepów czy urzędów. Jednak nie możemy zapomnieć o środkach komunikacji i prywatnych samochodach czy też w taksówkach.
Jeżeli przemieszczamy się samochodem wraz z osobami mieszkającym w tym samym domu, obowiązek również nie obwiązuje. Podróżując z osobami obcymi – czyli wszystkimi innymi – wszyscy muszą mieć zakryty nos oraz usta.
Za brak maseczki podczas podróży z obcymi osobami nadal obowiązuje wysoki mandat w wysokości 500 złotych. Kara może być znacznie większa, oczywiście, jeżeli zajdzie taka potrzeba. Wówczas mandat administracyjny może wynieść od 5 do nawet 30 tysięcy złotych.