Wideo - Tragiczny wypadek. Kompletnie pijany kierowca z impetem wjechał w samochód z rodziną. Nastolatka walczy o życie
Brawura, alkohol to jedne z głównych przyczyn tragicznych wypadków na polskich drogach. Nie inaczej było w Łodzi, gdzie pijany mężczyzna wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle i z impetem uderzył w inny samochód. Podróżowały nim cztery osoby w tym trójka dzieci. Wszystkie z nich trafiły do szpitala. 16-latka walczy o życie
Pijany kierowca staranował auto z rodziną w środku. Wjechał na czerwonym świetle
Audi na brytyjskich tablicach rejestracyjnych wjechało na jedno z łódzkich skrzyżowań na czerwonym świetle. Do tego tragicznego zdarzenia doszło dokładnie na skrzyżowaniu alei Włókniarzy z ul Legionów. Pijany kierowca z impetem wjechał w fiata, którym podróżowała czteroosobowa rodzina.
Siła uderzenia była ogromna, osobówka marki fiat została odrzucona na odległość kilkunastu metrów. Wewnątrz pojazdu podróżowali ojciec z synem i dwiema córkami. Wszystkie z dzieci trafiły do szpitala. Najstarsza, 16-letnia córka aktualnie znajduje się w stanie krytycznym. Nastolatka przebywa w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Przeszła skomplikowaną operację.
Stan pozostałych dzieci jest ciężki, mają złamania i wewnętrzne obrażenia-informuje dziennikarz "Wydarzeń" Robert Gusta.
Kierujący audi jechał z pasażerką. Oboje zostali ranni. Badania alkomatem wykazały, że 44-letni mężczyzna miał w organizmie ponad promil alkoholu. Usłyszał już zarzuty. Jest on oskarżony o spowodowanie w stanie nietrzeźwości wypadku drogowego, w którego następstwie obrażeń ciała doznały cztery osoby. Przy czym w przypadku 16-letniej dziewczynki jest to ciężki uszczerbek na zdrowiu-Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
44-letni kierowca nie miał prawa jazdy, bo stracił je wcześniej. Grozi mu do 12 lat więźienia.