Adam Małysz pochwalił się swoim nowym nabytkiem. To auto warte fortunę
Adam Małysz pochwalił się autem. To drogie cacko rzuca się w oczy na drogach. Utytułowany skoczek na co dzień jeździ luksusowym Mercedesem. Samochód najprawdopodobniej otrzymał od polskiego przedstawicielstwa marki, której jest ambasadorem.
Nasz były mistrz w skokach narciarskich znany jest z zamiłowania do motoryzacji. Początkowo wielu było zaskoczonych, gdy sportowiec zmienił dyscyplinę i zastąpił narty czterema kołami. Nie tylko zawodowo Małysz jest fanem aut z napędem 4 × 4 - również prywatnie lubi wyżej zawieszone pojazdy.
Adam Małysz, jako ambasador Mercedesa, może przebierać w licznych SUV-ach marki.
Producent ze Stuttgartu ma w ofercie sześć modeli (GLA,GLB, GLC, GLE, GLS oraz G), w różnych wariantach nadwozia.
Tym razem Adama Małysza przyłapano z białym Mercedesem GLE 450 4MATIC, który wart jest niemal pół miliona złotych. Kilka dni później skoczek opublikował na swoim profilu na Facebooku zdjęcie z czarnym Mercedesem - prawodopodobnie więc nie są to jego auta.
Nasz wielokrotny mistrz świata w skokach narciarskich ma słabość do potężnych SUV-ów, którymi startował kilkakrotnie w Dakarze. Ma to sens - w górach podwyższone zawieszenie i napęd na cztery koła to rzeczy niemal niezbędne.
Zobacz także: Poprosił policjantów o podwózkę, choć był poszukiwany. Zawieźli go na komisariat
Mercedes, z którym Małysz pokazał się pod skocznią mamucią w Harrachovie, to GLE 450 4MATIC - luksusowy SUV z 3-litrowym benzyniakiem pod maską. Silnik generuje moc 367 KM. Aby wejść w posiadanie takiego auta, należy przyszykować minimum 330 tys. złotych.
Mercedes-Benz GLE II oznaczony kodem fabrycznym W167 zadebiutował podczas Paris Motor Show w 2018 roku. Choć oficjalnie jest to następca poprzedniego GLE - to tak właściwie to pierwsza generacja. Poprzedni model był gruntownym face-liftingiem leciwego ML-a. Światowa premiera nowego wcielenia miała miejsce w październiku tego samego roku na Paris Motor Show 2018.
Adam Małysz jeździ GLE drugiej genracji
Wystarczy jednak doposażyć samochód w kilka dodatkowych opcji, aby jego cena sięgnęła (a nawet przekroczyła) 500 tys. złotych. Skoczek raczej nie musiał sięgać głęboko do portfela - auto jest najprawdopodobniej pojazdem użyczonym przez niemiecką markę, której od pewnego czasu ambasadorem jest Adam Małysz.
Artykuły polecane przez redakcję zDrogi.pl
- Zaproponował łapówkę, aby nie być badanym alkomatem. Był trzeźwy
- Krowa wypadła z busa. Kierowca pojechał dalej - Wideo
- Zatrzymali go za brak tablicy rejestracyjnej. To dopiero był początek
Zobacz jak wygląda Południowa Obwodnica Warszawy:
Następny artykuł